środa, 6 lutego 2013

Jak zadbać o trawnik?

Miłośnicy ogrodów zwykle marzą, o posiadaniu pięknego, zielonego trawnika. Jest to zrozumiałe, gdyż to bardzo praktyczny i piękny fragment zieleni, jednak pod pewnymi warunkami. Wielkim błędem jest uleganie przekonaniu, że dla zachowania dobrej kondycji trawnika, wystarczy go jedynie kosić i to tylko jeden lub dwa razy w miesiącu.

Kiedy bowiem chcemy mieć piękny trawnik , trzeba o niego zadbać i to równie troskliwie, co o inne rośliny w ogrodzie. Koszenie to oczywiście jeden z podstawowych zabiegów na trawnikach ale trzeba je przeprowadzać zgodnie z pewnymi zasadami. Trawę kosimy tak często, jak wymaga tego rodzaj trawnika oraz intensywność wzrostu roślin, jednak najczęściej kosi się ją 1-2 razy w tygodniu. Zwykle posiadamy trawnik ozdobny lub użytkowy, który kosi się na wysokości ok. 3-5 cm. Koszenie wykonujemy kosiarką z naostrzonymi i sprawnymi nożami. Noże tępe lub przerdzewiałe porwą trawę i przyczynią się do rozwoju chorób.

Kolejnym ważnym zabiegiem pielęgnacyjnym jest podlewanie. Może się wydawać, ze trawa jest wytrzymałą rośliną i da sobie radę z niedostatkiem wody, ale to nie jest prawdą. Na nasze trawniki stosujemy zwykle mieszanki traw ozdobnych, które bez dostatku wody szybko więdną i tracą kolor. Dlatego musimy ja regularnie podlewać. Nawadniamy trawę wtedy, gdy ziemia wyschnie na głębokość ok. 3 cm. Trawnik najlepiej jest zraszać, co umożliwia lepsze nawilżenie ziemi i łatwiejsze pobranie wody przez korzenie trawy. Kiedy podlejemy trawę ciągłym strumieniem np. z pomocą węża ogrodowego, woda spłynie zanim wsiąknie w ziemię i roślina nie będzie mogła z niej skorzystać. Dlatego do podlewania trawników stosuje się zraszacze lub deszczownie.

Niezwykle duże znaczenie dla zdrowego wyglądu darni, ma odpowiednie nawożenie trawników. Trawa rośnie bardzo gęsto na małej przestrzeni, dlatego bardzo szybko wyczerpują się zgromadzone w glebie składniki pokarmowe. Nawożenie trawnika rozpoczynamy wczesną wiosną, bo już w marcu, a kończymy latem. Późniejszy termin spowoduje, że trawa nie zdąży się przygotować do zimy, może wtedy przemarzać lub chorować. Do nawożenia używamy nawozów wieloskładnikowych, przeznaczonych specjalnie do trawników.

Aby trawnik był prawdziwą ozdobą, musimy go wczesną wiosną napowietrzyć. Zabieg wykonujemy za pomocą specjalnych urządzeń do wertykulacji (przecinania trawy) oraz urządzeń do aeracji (nakłuwanie gleby). Kiedy dysponujemy małą powierzchnią trawnika, wystarczy w tym celu użyć wideł o szerokich zębach i szpadla. Wymaga to jednak sporego wysiłku. Możemy jednak sobie znacznie ułatwić to zadanie, nabywając w sklepie ogrodniczym specjalne podeszwy z kolcami, są praktyczne i niedrogie. Mocuje się na obuwiu i chodzi w nich po trawniku. Takie zabiegi pobudzają trawy do silniejszego wzrostu i lepszego krzewienia się.

Na trawniku pojawiają się czasem chwasty, które trzeba usuwać, gdyż szpecą trawę i stanowią konkurencję przy pobieraniu wody oraz składników odżywczych. Możemy usuwać je ręcznie lub przy pomocy oprysku środkiem przeznaczonym do likwidacji chwastów w trawniku. Pamiętajmy, aby stosować herbicydy selektywne, które zniszczą chwasty, pozostając bezpiecznymi dla trawy.

Niekiedy naszą trawę mogą też zaatakować choroby lub szkodniki. Najczęstsze są choroby grzybowe (np. rdza, mączniak), powodują wypadanie trawy i tworzą na trawniku puste, nieestetyczne place. Zabiegi ochronne wykonujemy podczas suchej pogody oraz wtedy, gdy trawnik nie jest mokry. Tak zadbany trawnik, będzie pięknym miejscem wypoczynku.


źródłotekst : artelis.pl/Rafał Okułowicz

Pierwiosnki - jedne z pierwszych wiosennych kwiatów.

Pierwiosnki – kojarzą się nam z początkiem wiosny, kiedy to rozkwitają w ogrodach jako jedne z pierwszych kwiatów. Warto jednak pamiętać, że istnieją gatunki zakwitające pod koniec wiosny, a nawet latem.

Są sadzone w ogródkach skalnych, na niskich wiosennych rabatach i ich obwódkach, a także wśród drzew i krzewów oraz nad wodą.
W marcu, mogą się ukazywać kwiaty pierwiosnka lekarskiego (Primula officinalis), ząbkowanego (P. denticulata) i gruzińskiego (P. juliae). W drugiej połowie kwietnia – maja kwitną: pierwiosnek wyniosły (P. elatior, syn, P. veris), bezłodygowy (P.acaulis) i łyszczak (P. auricula), pierwiosnek wyniosły (P. elatior, syn P. veris), pierwiosnek bezłodygowy (P. acaulis) i łyszczak (P. auricula), a także od niego pochodzący gatunek mieszańcowy – pierwiosnek omączony (P. farinosa) i zarzyczkowaty (P. cortusoides).
Pierwiosnek omszony: ma bardzo efektowne, okazałe kwiaty, których średnica dochodzi 3-4 cm w kolorach: żółte, różowe, fioletowe – dość ciemne bądź bordowe. Kwiaty są zwykle dwu lub trójbarwne, z kontrastowo zabarwionym oczkiem lub brzegiem. Wymaga próchniczego, żyznego, wilgotnego podłoża zawierającego wapń i półcienistego, osłoniętego od wiatru stanowiska. Rozmnaża się go przez podział po kwitnieniu, a rasy przez wysiew nasion.
Pierwiosnek omączony: gatunek europejski, występujący na torfowiskach. Ma ząbkowate liście od spodu pokryte białym, mączystym nalotem, od którego pochodzi nazwa tej rośliny. Różowe lub fioletowe kwiaty z żółtą gardzielą osaczone są, na szczypułkach długości 15-20 cm. Lubią wilgotne, torfowe gleby. Rozmnaża się je przez wysiew nasion zaraz po zbiorze.
Pierwiosnek zarzyczkowaty: całe rośliny pokryte są miękkimi włoskami. Pędy kwiatostanowe dorastają do wysokości 15-30 cm, a na ich szczycie osadzone są różowe, lejkowate kwiaty. Jest to roślina cieniolubna, wymagająca lekkiej, próchniczej gleby, stale lekko wilgotnej. Rozmnaża się ją przez wysiew nasion zaraz po zbiorze.
Późną wiosną i latem zakwitają okazałe gatunki pierwiosnków takie jak: pierwiosnek japoński (Primula japonica), pierwiosnek Beesa (Primula beesiana), mieszańcowy gatunek – Primula x bullesiana, pierwiosnek kwiecisty (Primula florindae) oraz pierwiosnek Viala (Primula vialii).
Pierwiosnek japoński: uprawiany jest w ogrodach już od XIX wieku. Ma jajowate, długie, ząbkowane liście i omączone pędy kwiatostanowe długości 30-50 cm. Czerwone kwiaty pojawiają się w maju. U odmiany Alba, są one barwy białej. Rośliny wymagają dostatecznie wilgotnego, słonecznego lub półcienistego stanowiska. Można rozmnażać je przez wysiew nasion wczesną wiosną.
Pierwiosnek kwiecisty: jest okazałą rośliną, której pędy kwiatostanowe osiągają wysokość od 60 cm do 1m. Pachnące i jasnożółte kwiaty rozwijają się w czerwcu. Rośliny wymagają żyznej, wilgotnej gleby, zawierającej torf. Sadzimy je w miejscach słonecznych lub półcienistych. Rozmnaża się je przez wysiew nasion.
Pierwiosnki bezłodygowe, wyniosłe i ząbkowane sadzimy najczęściej na niskich rabatach z wiosennymi bylinami, pierwiosnki gruzińskie, bezłodygowe i wyniosłe nadają się też na obwódki rabat. Pierwiosnki lekarskie i bezłodygowe sadzimy w większych grupach pomiędzy drzewami i krzewami, pierwiosnek ząbkowany, gruziński, łyszczak i omszony są doskonałymi roślinami do ogrodów skalnych. Lubiące wilgotne, torfowe podłoże pierwiosnki omączone, kwieciste, japońskie Beesa i P. x bullesiana znajdują w ogrodzie zastosowanie jako rośliny sadzone nad brzegami zbiorników wodnych.
Aby pierwiosnki dobrze rosły oraz długo i obficie kwitły, sadzimy je na stanowiskach, które są dość widne wiosną, zaś latem zapewniają roślinom półcień. Należy uprawiać je na glebach dość ciężkich, o dużej zawartości próchnicy, dostatecznie wilgotnych. Większość gatunków źle znosi suszę, wymaga, więc regularnego i obfitego podlewania.


źródło tekst : artelis.pl/Wanda Frasiak

Rośliny iglaste w naszym ogrodzie.

Kupując iglaki, warto obejrzeć ich bryłę korzeniową. Czasem podłoże łatwo się osypuje i widać wyłącznie świeżo przycięte korzenie, a brak jest młodych, o jasnych wierzchołkach.

Taka roślina nie była od początku uprawiana w pojemniku, została niedawno wykopana z gruntu. Nie należy jej kupować, ponieważ ma uszkodzony system korzeniowy i może niebawem zamrzeć.

Świerki – wykazują większą odporność na mróz niż jodły, ich rozwojowi sprzyjają wilgotne powietrze i świeże gliniasto – piaszczyste gleby. Rośliny są wrażliwe na niedobór wody w glebie. Odmiany karłowe osłaniamy przed zimowymi wiatrami.

Jodły – należy wybierać dla nich miejsca zaciszne, osłonięte od wiatrów (zwłaszcza wschodnich) najlepiej na terenach zadrzewionych, z korzystnym mikroklimatem, w pobliżu zbiorników wodnych. Jodły są cienioznośne, a w młodości nawet cieniolubne.

Cyprysiki – wymagają gleb świeżych, czystych, bogatych w próchnicę, ciepłych i wilgotnych. Powodzeniem uprawy jest duża wilgotność powietrza. Dobrym miejscem jest brzeg zbiornika wodnego lub lekko ocieniony klomb. Rośliny są wrażliwe na mroźne zimowe wiatry.

Jałowce – dla dobrego rozwoju i wzrostu wymagają gleb lekkich z dużą zawartością piasku i domieszką gliny. Wszystkie gatunki są światłolubne. Źle znoszą przesadzanie w starszym wieku, dlatego wybieramy do nasadzeń rośliny młode najlepiej w pojemnikach. Większość gatunków wykazuje bardzo dużą odporność na mróz. Dobrze znoszą suszę, warunki miejskie (zanieczyszczenie powietrza i gleby).

Żywotniki – wymagania glebowe dość przeciętne (gleba gliniasto – piaszczysta z dużą zawartością próchnicy), ale wilgotność gleby i powietrza jest niezbędna do zdrowego rozwoju. Żywotniki słabiej rosną w warunkach zanieczyszczonego powietrza, gdzie występuje niedobór wilgoci w glebie. Wykazują dość dużą odporność na mróz.


źródło tekst : artelis.pl/Wanda Frasiak

Sadzenie roślin z rejonów świata o klimacie cieplejszym niż nasz w naszym ogrodzie.

Aby rośliny pochodzące z rejonów świata o klimacie cieplejszym niż nasz mogły zdrowo funkcjonować w naszych ogrodach, trzeba im zapewnić odpowiednie warunki wzrostu.

Trzeba im znaleźć miejsce odpowiednio nasłonecznione. Posadzenie roślin cieniolubnych, nawet na najlepiej przygotowanej glebie, ale w pełnym słońcu, zniweczy skutecznie działanie podłoża. Należy pamiętać o dobrym przygotowaniu podłoża przed wysadzeniem roślin. Zapewnienie im dobrych warunków glebowych wpłynie na dobre ukorzenienie i dobre odżywienie roślin, dzięki czemu są one odporniejsze na niekorzystne warunki środowiska. W optymalnym dla wysadzenia terminie wykopujemy dołki o głębokości 30-50 cm, do których nasypujemy przygotowane wcześniej, odpowiednie do tego gatunku, podłoże. Sadzimy na odpowiednią głębokość, dbając o to, by korzenie były rozprostowane i przysypujemy ziemią. Po posadzeniu obciskamy rękami ziemię wokół rośliny, a następnie podlewamy. Ważnym elementem w pielęgnacji, głównie roślin młodych, które nie rozwinęły jeszcze mocnego systemu korzeniowego, jest podlewanie.

Bardzo wysuszająco działają częste i silne wiatry. Pozornie jesteśmy bezsilni wobec wiatrów. Jednak we własnym ogrodzie możemy zapewnić roślinom ciszę i spokój. Można posadzić żywopłot. Można np. posadzić przy płocie pnącza – wiciokrzew, kokomak, winobluszcz, rdest Auberta lub typowe krzewy żywopłotowe. Po paru latach odpowiedniej pielęgnacji żywopłotu, po ogrodzie nie hula wiatr, nie niszczy roślin i nie wysusza gleby, co więcej nie słychać sąsiadów, a my wypoczywamy w ciszy.

Na zimę zabezpieczamy rośliny przed mrozem. Okrycia dla roślin muszą być lekkie i przepuszczalne. Tylko taki materiał nie spowoduje gnicia i uszkodzenia roślin. Okrywę nakładamy późną jesienią po pierwszych przymrozkach, a zdejmujemy dopiero w kwietniu, kiedy temperatura dobowa już się ustabilizuje. Grubość okrywy ochronnej jest zależna od wrażliwości roślin na chłody i od specyficznych warunków mikroklimatycznych danego regionu.


źródło tekst : artelis.pl/Wanda Frasiak

Kalendarz ogrodnika - marzec

Nadchodzi wyczekiwana i wytęskniona wiosna. Spragnieni słońca i zapachu mokrej ziemi, rzucamy się w wir prac ogrodowych. Jednak powinniśmy je właściwie zaplanować i wykonać we właściwej kolejności i terminie, aby nasz wysiłek nie poszedł na marne lub wręcz nie zaszkodził roślinom.

W marcu prześwietlamy jeszcze drzewa owocowe a niekiedy także ozdobne. Aby samemu nie biegać po drabinie, dobrze jest skorzystać z usług wykwalifikowanego ogrodnika. Obowiązkowo tniemy liściaste krzewy ozdobne. Tutaj postępujemy zależnie od gatunku a nawet odmiany. Silnego wiosennego cięcia wymagają budleja Dawida, perowskia, ketmia, guzikowiec, tawuła japońska. Cięcie odmładzające, polegające na wycięciu kilku najstarszych gałęzi, co kilka lat musimy zafundować lilakom, świdośliwkom i leszczynom. Krzewy kwitnące wiosną, cięte dopiero po kwitnieniu to między innymi forsycja, porzeczka krwista, pęcherznica, kolkwicja, krzewuszka i tawuła van Houtte’a.

To już ostatni moment na czyszczenie i naprawę skrzynek lęgowych jeśli chcemy aby zamieszkały w nich ptaki. Powinniśmy zabezpieczyć je przed drapieżnikami a zwłaszcza kotami.

Gdy temperatura ustabilizuje się powyżej zera, zdejmujemy zimowe okrycie z roślin, ale trzymamy je pod ręką, może się jeszcze przydać. Rozgarniamy kopczyki wokół róż i je także przycinamy. Nie powinniśmy już dłużej czekać z przycięciem traw, związanych na zimę oraz z usunięciem zeszłorocznych resztek po bylinach. Właśnie teraz dzielimy większość bylin i traw w celu ich odmłodzenia lub rozmnożenia.

Wyznaczamy grządki i rabaty. Jeśli mamy dostęp do dojrzałego kompostu, to możemy nim nawieź cały ogród. W końcu miesiąca rozpoczynamy siew wczesnych warzyw oraz kwiatów jednorocznych. Moment tuż po kwitnieniu, to najlepszy czas na przesadzanie przebiśniegów.

Z nawożeniem przy użyciu nawozów mineralnych, zwłaszcza szybko działających nawozów azotowych powinniśmy poczekać do zaobserwowania wyraźnych oznak ruszenia wegetacji na szerokim „ogrodowym froncie”. Możemy jednak zlecić pobranie próbek glebowych i wykonanie analizy gleby pod względem zasobności w składniki pokarmowe, odczynu pH i zasolenia.

Z trawnika wygrabiamy liście i resztki roślin ale z bardziej intensywną pielęgnacją wstrzymujemy się do ruszenia wegetacji. Druga połowa marca to dobry czas na sadzenie roślin, dla tych z gołymi korzeniami to już ostatni dzwonek.

Do momentu pękania pąków na drzewach i krzewach liściastych, możemy jeszcze opryskiwać je preparatami na bazie oleju parafinowego. Jest to zabieg profilaktyczny, ale kilkukrotnie wykonany w końcu zimy i na przedwiośniu pozwala zwalczyć szerokie spektrum szkodników zimujących na gałęziach i korze.

Często brakuje nam czasu na wykonanie tych wszystkich prac we właściwym terminie. Krótkie jeszcze dni sprawy nie ułatwiają. Wiele firm oferuje usługi ogrodnicze i niekiedy warto skorzystać z ich usług by choć trochę ułatwić sobie życie. Nasz ogród może na tym tylko zyskać.


źródło tekst : artelis.pl/Sebastian Krajewski/http://www.ogrodniksebastian.pl/

Najważniejsze wiosenne prace w ogrodzie

Kiedy po kilkumiesięcznej nieobecności odwiedzamy nasz ogródek, okazuje się zazwyczaj, że sporo mu brakuje do zeszłorocznej świetności. Musimy się wówczas zastanowić jak najszybciej przywrócić w nim ład i porządek. Podpowiadam kilka ważnych prac ogrodniczych, które trzeba wykonać na prawie każdej działce.

Spora grupa krzewów sadzonych na działkach, szczególnie zimozielonych, charakteryzuje się zbyt słabą mrozoodpornością aby przetrwać zimowe mrozy. Aby zabezpieczyć najdelikatniejsze rośliny przed mrozem i wysuszającymi zimowymi wiatrami, jesienią osłaniamy je osłonami jutowymi, słomą lub agrowłóknią. Wiosną trzeba te osłony usunąć. Powstaje jednak wątpliwość – w jakim terminie dokładnie to zrobić? Za wczesne zdjęcie osłon może doprowadzić do uszkodzenia krzewów przez występujące cały czas okresowe przymrozki. Natomiast zbyt późne zdjęcie osłon, spowoduje, że rośliny mogą się przegrzać, są narażone na łatwe porażenie przez patogeny grzybowe, a także zbyt wcześnie rozpoczną wegetację.

Z tych powodów już na przedwiośniu zweryfikujmy stan roślin pod osłonami. Jeżeli są widoczne oznaki przegrzewania lub porażenia szarą pleśnią, trzeba rośliny w ciągu dnia przewietrzać częściowe odchylanie odsłon. Na okres zimowy krzewy owija się przeważnie kilkoma warstwami agrowłókniny. Od marca stopniowo zmniejszajmy liczbę tych warstw. To pozwoli przyzwyczaić się naszym roślinom do panujących warunków atmosferycznych. Ostatecznego usunięcia osłon dokonajmy w dzień pochmurny aby roślin nie poparzyło zbyt silne słońce. Termin całkowitego zabrania osłon, w zależności od pogody, przypada z przeważnie na końcówkę marca lub pierwsze dni kwietnia.

Wizytując naszą działkę pamiętajmy, że rośliny wiosną potrzebują wyjątkowej troski, gdyż są osłabione po zimie. Z tego powodu warto przyjrzeć się krzewom i drzewom, czy nie zostały uszkodzone przez mrozy lub szkodniki. Pisząc o szkodnikach, mam na myśli zające i sarny, które mogły obgryzać korę. W wyniku działania mrozu kora drzewekmogła też popękać. Miejsca obgryzień, ran i pęknięć zabezpieczamy przed wdarciem się czynników chorobotwórczych. W tym celu pokrywamy je maścią ogrodniczą lub emulsją z dodatkiem fungicydu. Zupełnie przemarznięte pędy i gałązki trzeba niestety wyciąć.

Jeżeli uprawiamy rośliny sadownicze, to przyjrzyjmy się im, czy nie pozostały na nich zeszłoroczne, zaschnięte owoce, które mogą być miejscem zimowania chorób i szkodników. Trzeba je usunąć. Podobnie robimy ze zgniłymi owocami i liśćmi leżącymi pod drzewami, gdyż stanowią one siedlisko chorób.

Jeżeli w poprzednich latach zaobserwowaliśmy występowanie ochojników (są to mszyce, powodujące powstawanie charakterystycznych narośli na gałązkach roślin iglastych, tzw. galasów), to iglaki trzeba opryskać preparatem zawierającym olej parafinowy. Roztworem trzeba starannie pokryć całą powierzchnię roślin, wówczas zimujące formy szkodników ulegną zniszczeniu.

W każdym ogrodzie jest też zazwyczaj trawnik. Konieczne jest wiosenne przygotowanie trawnika, osłabionego po zimie, do kolejnego okresu wzrostu. Z niego także trzeba usunąć pozostałości starej skoszonej trawy, tzw. filcu i opadłe jeszcze w zeszłym roku liście. Do wygrabiania można użyć specjalnych miotłograbi. Zwróćmy uwagę, że po zimie trawa jest delikatna i narażona na uszkodzenia, dlatego grabimy ją delikatnie. Glebę pod pod powierzchnią darni należy też rozluźnić i napowietrzyć aby pobudzić trawy do wzrostu i krzewienia się. W tym celu przeprowadza się tzw. aerację, która polega na głębokim nakłuwaniu gleby za pomocą wideł lub butów z dołączonymi specjalnymi kolcami. Wykonanie tych zabiegów ułatwią też takie narzędzia jak aeratory i wertykulatory.

Jeżeli przymierzamy się do wysiania nowego trawnika, trzeba w pierwszej kolejności glebę oczyścić i zlikwidować chwasty. Na niewielkich powierzchniach chwastów pozbędziemy się mechanicznie. Na dużych nie damy rady i wtedy warto się wspomóc jednym z dostępnych herbicydów. Z zabiegiem trzeba się pospieszyć gdyż z wysiewem traw trzeba przeważnie poczekać co najmniej od 2 do 3 tygodni od momentu zastosowania herbicydu.

Gdy na stałe już się ociepli, roślinom podajemy też nawozy i rozpoczynamy regularne podlewanie.


źródło tekst : artelis.pl/Rafał Okułowicz

Hortensje - pełne blasku w naszych ogrodach.

Nazwę nadał tym roślinom francuski botanik Phibert Commerson od imienia swojej przyjaciółki. Z Dalekiego Wschodu pochodzi hortensja bukietowa – H. paniculata.

Dorasta do 3m, a pędy i liście ma szorstko owłosione. Zakwita w sierpniu – wrześniu białymi kwiatami, w miarę przekwitania stają się różowe. Rozsadzamy ją przez sadzonki zdrewniałe. Znosi lepiej przymrozki niż hortensja ogrodowa. Na zimę również wymaga zabezpieczenia.

Najpopularniejsza w uprawie jest hortensja ogrodowa – H.macrophylla, krzew rosnący dziko na Dalekim Wschodzie. Zakwita już przy wysokości 25-30 cm.

Hortensje w doniczkach można barwić na kolor niebieski lub fioletowy dzięki temu, że zawarte w nich barwniki autocyjanowe łączą się z glinem w warunkach kwaśnego podłoża (p H 4,0 – 5,0). Do barwienia nie nadają się odmiany o białych kwiatach. Efekt niebieskich kwiatów daje podlewanie różowych i czerwonych odmian, co tydzień roztworem siarczanu glinu lub ałunu o stężeniu 0,3% począwszy od piątego tygodnia pędzenia. Po potraktowaniu roztworem azotanu glinu kwiaty hortensji przybierają odcień fioletu. Barwienie hortensji rosnącej w gruncie nie jest łatwe, ponieważ deszcz lub podlewanie wypłukują użyte związki chemiczne.

W uprawie z przesadzaniem do większych pojemników o średnicy 14-15 cm, wybrany związek miesza się z podłożem w dawce 5-7 g na doniczkę, a po dwóch tygodniach od przesadzenia daje jeszcze posypowo do doniczki, w tej samej ilości.

Hortensje najlepiej rosną w miejscu lekko ocienionym i osłoniętym przed działaniem wschodnich wiatrów, na próchniczej i wilgotnej glebie o odczynie 4,5 – 5,0.

Po wycięciu przekwitłych pędów hortensje dobrze się rozkrzewiają, a w następnym roku wydadzą więcej kwiatostanów.

Kwitnie od maja do sierpnia i dłużej, zależnie od pogody.

Pędy odmian o kwiatostanach ponad 20 cm średnicy wymagają palikowania.

Po kwitnieniu, w końcu sierpnia lub wrześniu, rośliny warto przycinać i pamietając, aby przypadkiem nie usunąć pędów z grubymi pąkami kwiatowymi na rok przyszły.

Z nadejściem przymrozków krzewy hortensji kopczykuje się do wysokości 20 cm, a przed silnymi mrozami chroni za pomocą lub gałęzi iglaków. Odporność krzewów na mrozy wzrasta po jesiennym zasileniu nawozami o większej zawartości potasu, np. saletrą potasową.


źródło tekst : artelis.pl/Wanda Frasiak